Lista aktualności
Zarządzanie lasami a powódź w południowo-zachodniej Polsce
Lasy Państwowe nie są odpowiedzialne za powódź w południowo-zachodniej Polsce - wynika ze stanowiska 16 przedstawicieli świata nauk przyrodniczych w sprawie lasów i powodzi z całej Polski, opublikowanego przez Onet.
W ostatnich dniach w mediach nasiliła się dyskusja dotycząca przyczyn katastrofalnej powodzi, która dotknęła południowo-zachodnią część Polski. Pojawiły się też liczne spekulacje dotyczące wpływu gospodarki leśnej na ilość wody, która spłynęła w doliny, czyniąc wielkie zniszczenia. Lasy pełnią w środowisku niezwykle ważne funkcje regulacyjne, zaopatrzeniowe a także kulturowe. Trzeba jednak podkreślić, że priorytetem działań z zakresu gospodarki leśnej prowadzonych na terenach górskich i podgórskich jest usługa regulacyjna, w ramach której lasy pełnią głównie funkcję glebo- i wodochronną. Oddziaływanie to polega na ochronie stosunków wodnych na danym terenie, stabilizacji brzegów rzek, ochronie przeciwpowodziowej, a także zatrzymywaniu zanieczyszczeń spływających z terenów przylegających do zbiorników wodnych i cieków. Z tych powodów w nadleśnictwach górskich i podgórskich zarządzanych przez Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych we Wrocławiu lasy o wiodącej funkcji glebo- i wodochronnej stanowią 80% ogólnej powierzchni lasów (ryc. 1), natomiast w nadleśnictwach Kotliny Kłodzkiej udział lasów glebo- i wodochronnych wynosi powyżej 90%.
Ryc. 1. Udział lasów glebo- i wodochronnych w powierzchni górskich i podgórskich Nadleśnictw Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu (opracowanie własne).
Zmiana klimatu a intensywność opadów zaobserwowana we wrześniu 2024 r.
Zmiana klimatu, której jesteśmy świadkami, polega m.in. na wzroście temperatury globalnej, który skutkuje silnym skontrastowaniem warunków meteorologicznych także w Polsce. Jego efektem jest coraz częstsze występowanie ekstremalnych zjawisk pogodowych takich jak susze i powodzie. Szacuje się, że w przypadku niżu Boris, który był przyczyną intensywnych opadów deszczu, nigdy wcześniej nienotowanych w historii obserwacji w Centralnej Europie, wielkość opadów była zwiększona m.in. wyjątkowo wysoką temperaturą powierzchni wody w Morzu Śródziemnym. Stąd intensywne deszcze, które stały się bezpośrednią przyczyną powodzi, sięgały często wartości przekraczających 400 mm w ciągu 3-4 dni. Najwyższą sumę czterodniową odnotowano w Kamienicy (powiat kłodzki, obok Masywu Śnieżnika): 472 mm, z tego ponad 254 mm w jeden dzień. Oznacza to, że na metr kwadratowy powierzchni spadło 472 litrów wody, czyli ponad 47. centymetrowa warstwa wody. Warto tu dodać, że za intensywne, ekstremalne opady uznaje się deszcz o intensywności ponad 30 mm, czyli 30 litrów na metr kwadratowy. W przypadku omawianej powodzi opady były zatem ponad 10-krotnie większe niż wartości przyjmowane za ekstremalne.
Zdolność lasów do zatrzymywania wody
Skład gatunkowy drzewostanów w Polsce jest dość często niedopasowany do warunków siedliskowych panujących na danym terenie. W terenach górskich wynika to między innymi z powszechnego w XIX i początkach XX wieku sadzenia i popierania w odnowieniach świerka. Świerk był również gatunkiem, który z uwagi na możliwość sadzenia na powierzchniach otwartych, był stosowany w odnawianiu drzewostanów po klęskach związanych z zamieraniem drzewostanów sudeckich w latach 70. i 80. XX wieku. Jednak od wielu dziesięcioleci w lasach sudeckich prowadzone są działania, których celem jest przebudowa (zmiana składu gatunkowego) i zmniejszenie udziału drzewostanów świerkowych. Obecnie masowe zamieranie tych drzewostanów jest skutkiem coraz częstszych i dotkliwszych susz będących wynikiem obserwowanej zmiany klimatu. Zjawisku temu często towarzyszą gradacje owadów oraz masowy pojaw grzybów patogenicznych atakujących osłabione brakiem wody drzewa.
Podejmowanie aktywnych działań polegających na przebudowie i odnawianiu osłabionych drzewostanów i podnoszeniu w ten sposób ich stabilności ma kluczowe znaczenie dla utrzymania wodochronnej roli lasów. Lasy w kontekście gospodarki wodnej odgrywają jednocześnie dwie role. Z jednej strony charakteryzuje je zdolność do retencji (zatrzymywania) wody opadowej, z drugiej zaś, poprzez trwałe pokrycie terenu, drzewa, krzewy, martwe drewno, roślinność oraz ściółka leśna zwiększają szorstkość powierzchni i dzięki temu przyczyniają się do wolniejszego spływu wód opadowych. Dzięki zdolności retencji i zwiększaniu szorstkości powierzchni lasy skutecznie regulują bilans wodny zlewni.
Intercepcja – czyli ile wody może zatrzymać las?
Proces zatrzymywania wody opadowej w koronach drzew określany jest mianem intercepcji. Drzewa iglaste, takie jak świerki, mają generalnie wyższą zdolność do intercepcji w porównaniu do drzew liściastych, zwłaszcza w okresie zimowym, gdy drzewa liściaste tracą liście. Przy opadach o niskich intensywnościach (wynoszących około 5 mm na godzinę) intercepcja w świerczynach może wynosić od 20 do 40% rocznych opadów. Wraz ze wzrostem intensywności opadu z czasem jednak zbiornik retencyjny, którym są korony drzew, napełnia się. Przy 25 mm opadu na godzinę proces „napełniania” korony trwa krótko i dużo mniej wody jest zatrzymane przez korony drzew (Klamerus-Iwan i in. 2020). Maksymalna wartość, powyżej której więcej wody nie jest zatrzymywane w koronach, to pojemność wodna, która zależy od tekstury liści, zanieczyszczeń, chorób drzew i wielu innych czynników (Tabela). Wartości pojemności wodnej sięgają około 4 mm (mm = litry na m² powierzchni). Największą zmienność pojemności wodnej korony wyjaśnia ogólna struktura aparatu asymilacyjnego, który zatrzymuje maksymalnie 2 mm wody w przypadku liści (Leyton i in. 1967; Van Stan i in. 2017), a 4,3 mm wody w przypadku igieł (Link i in. 2004). Dolna granica pojemności magazynowania wody w liściach, określona w licznych badaniach, wynosi około 0,1 mm dla wszystkich typów liści (Pypker i in. 2011; Friesen i in. 2015; Van Stan i in. 2018). Stąd, podczas intensywnych opadów trudno mówić o utrzymaniu przez korony drzew swoich pojemności wodnych.
Tabela. Zdolności magazynowania wody (SLmax - pojemność wodna) oszacowane dla różnych elementów ekosystemów leśnych (Klamerus-Iwan i inni 2020).
Warto przy tym wspomnieć, że podane wartości pojemności wodnej są wartościami pomijającymi wpływ wiatru i są osiągalne przy bezwietrznej pogodzie. Badania przeprowadzone przez Llorens i Gallart (2000) dla sosny wykazały, że pod wpływem wiatru następuje redukcja pojemności wodnej z 0,62 do 0,04-0,10 mm.
Poza pojemnością wodną, która zależy od gatunku, ilość opadu, która może być zatrzymana w wyniku intercepcji przez drzewa, jest uzależniona od powierzchni liści. Cecha ta u jest wyrażana w m2 na m2 gruntu i jest określana skrótem LAI – leaf area index (indeks powierzchni liściowej). Wartość LAI w danym drzewostanie zależy m.in. od jego wieku, gatunku i zagęszczenia drzewostanu oraz warunków środowiskowych. Młodsze lub rzadsze drzewostany, a także drzewostany złożone ze światłożądnych gatunków drzew, mają zazwyczaj niższy LAI (poniżej 3-5 m²/m²). Starsze, gęste drzewostany, a szczególnie złożone z gatunków drzew cieniolubnych (świerk, jodła), mogą osiągać wyższe wartości (nawet do 8-9 m²/m²). W najstarszych drzewostanach LAI jednak zmniejsza się.
Podsumowując, maksymalna łączna ilość wody zatrzymywanej przez drzewa w drzewostanie jest wypadkową pojemności wodnej i LAI. Przyjmując nawet bezwietrzną pogodę i maksymalną pojemność wodną na poziomie 4 mm oraz maksymalne LAI równe 9, ilość zatrzymanej wody wynosi około 30 mm. Jest to jednak wartość teoretyczna, ponieważ niezależnie od struktury lasu, LAI nie wykazuje wartości maksymalnej na całej powierzchni. W każdym drzewostanie są bowiem luki, przerzedzenia i obszary z młodym pokoleniem drzew o znacznie mniejszych wartościach LAI. Poza tym opadom towarzyszą wiatry, które silnie zmniejszają pojemność wodną koron drzew. Bardziej realne wartości opadu, które mogą być zatrzymane przez korony drzew, to zatem około 5-10 mm, maksymalnie 15 mm.
Poza samymi koronami, znaczna część opadu jest zatrzymywana przez krzewy i roślinność zielną, martwe drewno, a także glebę. Jednak susze, które wystąpiły przed katastrofalnymi opadami, znacząco osłabiły zdolność gleb do absorpcji wody. Podczas suszy gleba traci swoją wilgotność co sprawia, że w momencie intensywnych opadów deszczu woda nie jest w stanie szybko w nią wniknąć. Badania doświadczalne jednoznacznie pokazują, że zarówno gleby jak i ściółka, bez względu na ich jakość, po przesuszeniu stają się hydrofobowe, czyli nie chłoną łatwo wody i tym samym słabo ją magazynują. Co więcej, większa ilość materii organicznej w glebie leśnej powoduje, że po jej wysuszeniu staje się ona jeszcze bardziej odporna powierzchniowo na wchłanianie wody (Khan i in. 2023). W wyniku tego zjawiska, po katastrofalnych w skutkach czterodniowych opadach w Nadleśnictwie Kamienna Góra, gleba na głębokości około 30 cm była nadal sucha. Susza wpływa również na systemy korzeniowe drzew, osłabiając je i zmniejszając zdolność lasów do retencjonowania wody, bo to właśnie korzenie tworzą szczeliny pozwalające na lepsze wnikanie wody do gleby i jej magazynowanie w głębszych warstwach.
Bardzo dobrym rezerwuarem wody opadowej jest martwe drewno. Doświadczenia dotyczące martwego drewna w różnych stopniach rozkładu, prowadzone dla wielu gatunków drzew, pokazują, że najwięcej wody jest absorbowane w pierwszych 4-8 godzinach deszczu. Przyrosty zatrzymywanej wody po 24 godzinach opadu są jednak zerowe (Klamerus-Iwan i in. 2020). Ostatnie opady trwały dużo dłużej i były zbyt intensywne, aby większa ilość wody mogła zostać zmagazynowana również w martwym drewnie. Co więcej, zalegające w lasach martwe drewno, podobnie jak i gleba, było wcześniej przesuszone w wyniku długotrwałych okresów z brakiem opadów. Martwe drewno po wysuszeniu cechuje się 2-3-krotnie mniejszymi zdolnościami retencyjnymi, albowiem, podobnie jak w przypadku gleby, sucha powierzchnia drewna staje się również bardziej hydrofobowa (Błońska i in. 2018).
Szorstkość powierzchni leśnej spowalniająca spływ wody
Bez pokrywy leśnej woda szybciej spływałaby po stokach. Pokrywa leśna zwiększa istotnie szorstkość hydrauliczną powierzchni, co wyraźnie spowalnia odpływ wody i znacząco zapobiega powstawaniu zjawisk osuwisk i lawin błota i kamieni. W ten sposób dbałość o istnienie lasu w górach wymaga działań, które biorą pod uwagę długoterminowe zmiany warunków termiczno-wilgotnościowych w środowisku wynikające z coraz szybciej postępującej zmiany klimatu. Dla utrzymania stałego pokrycia drzewami na terenach górskich prowadzi się przebudowę drzewostanów świerkowych, która polega na zmianie składu gatunkowego w taki sposób, aby stały się one bardziej odporne na coraz częściej występujące zjawiska ekstremalne takie jak susze czy huraganowe wiatry. Co ważne z punktu widzenia wodochronności, proces przebudowy w lasach górskich prowadzi się w ramach rębni złożonych. Oznacza to, że nie usuwa się w jednym czasie dużej liczby drzew na jednej powierzchni, tylko jest to stopniowy, długotrwały proces, rozciągnięty w czasie i przestrzeni. Na terenach górskich z zasady nie prowadzi się zrębów zupełnych, czyli takich, gdzie z powierzchni usuwane są wszystkie drzewa w jednym czasie. Przebudowa drzewostanów wiąże się jednak z koniecznością przeprowadzenia prac związanych z pozyskaniem drewna, które w ostatnim okresie nazywane są „wycinkami”. Wywożenie pozyskanego drewna, w warunkach stosowania maszyn, wymaga utworzenia tzw. szlaków zrywkowych, które powinny być dostosowane do warunków terenowych oraz tak poprowadzone, aby nie tylko ułatwiały wykonanie prac pozyskaniowych, ale również chroniły powierzchnię przed uszkodzeniami. Na obszarach o zróżnicowanej rzeźbie terenu, zgodnie z obowiązującymi zasadami, szlaki zrywkowe mogą być prowadzone zarówno po grzbietach wzniesień, jak i dolinami, prostopadle lub skośnie do linii największych spadków terenu. Niewątpliwie szlaki zrywkowe stanowią miejsca, w których szorstkość hydrauliczna powierzchni jest w znaczny sposób ograniczona co sprawia, iż niekiedy stają się one miejscami uprzywilejowanego spływu wody po stoku. Jednak ich gęstość w lasach górskich jest niewielka biorąc pod uwagę często znacznie rozbudowaną infrastrukturę drogową występującą w górach. Dodatkowo, szlaki te są zabezpieczane przez leśników przed rozmyciem poprzez zastosowanie różnorakich przegród i wodospustów (fot. 2) zabezpieczających przed erozją wodną. Wodospusty spełniają jednocześnie funkcje antyerozyjne – ograniczają niszczenie nawierzchni drogi czy szlaku oraz retencyjne – spowalniają spływ powierzchniowy i sprzyjają jak najdłuższemu zatrzymaniu wody w lesie.
Fot. 2. Wodospust drewniany kierujący wodę z drogi leśnej do dołu chłonnego. Nadleśnictwo Jugów – Kotlina Kłodzka. Fot. Ryszard Majewicz (źródło: https://www.lasy.gov.pl/)
Koleiny powstałe na szlakach zrywkowych i drogach gruntowych po przejeździe maszyn są zabudowywane tak, by jak najbardziej spowolnić w nich spływ wody i nie dopuścić do ich powiększania, ponieważ utrudniłoby to również ich dalsze wykorzystanie. Nieużytkowane szlaki zrywkowe zabudowuje się stałymi przeszkodami, które zapobiegają erozji i zmniejszają spływ powierzchniowy wody. Z badań Affeka i in. (2019) przeprowadzonych w nadleśnictwach karpackich południowo-wschodniej Polski wynika, że o ile powierzchnia gleby, która charakteryzuje się naruszoną w wyniku prac leśnych strukturą wynosi 4,6–5,4% powierzchni lasów PGL LP, to jednak na podstawie przeprowadzonych analiz nie było możliwości nawet przybliżonego oszacowania wzrostu wielkości przepływów szczytowych i nie są znane badania, które wiarygodnie szacowałyby wpływ pozyskiwania drewna na reżim hydrologiczny w Karpatach. Na podstawie przeprowadzonego przeglądu literatury zagranicznej autorzy (Affek i in. 2019) oszacowali jedynie przypuszczalną wartość zwiększenia natężenia przepływów maksymalnych przez sieć szlaków i dróg zrywkowych, która ich zdaniem może sięgać kilkunastu procent. Z wyżej wymienionych powodów wynika, że istnienie szlaków zrywkowych nie odgrywa kluczowej roli w całkowitym spływie z pochyłych powierzchni leśnych. Z uwagi na występujące w przestrzeni publicznej wątpliwości dotyczące tego zjawiska, spływy powierzchniowe na terenach górskich powiązane z siecią dróg i szlaków zrywkowych powinny zostać szczegółowo zbadane. Badania te pozwoliłyby odpowiedzieć na pytanie w jakim stopniu występowanie dróg i szlaków w lasach górskich wpływa na odpływ wody z tych obszarów. O ile bowiem zdolności retencyjne lasu zostały dobrze poznane, o tyle zdolność lasu do spowalniania odpływającej z gór wody wymaga z pewnością doprecyzowania i dobrego opisu ilościowego.
Warto w tym miejscu jeszcze raz podkreślić, że w drzewostanach górskich, które pełnią funkcję wodochronną, w Polsce od dziesięcioleci nie wykonuje się zrębów zupełnych. Na krążących w mediach internetowych mapach z oznaczonymi na czerwono miejscami wycinania drzew błędnie sugeruje się, że wycięto lub w najbliższym czasie wytnie na nich drzewostan. W rzeczywistości są to miejsca, w których w ciągu 10-letniego okresu obowiązywania planu urządzenia lasu przewidziane są różne cięcia związane z przebudową drzewostanów, cięcia pielęgnacyjne, polegające na wyprzedzaniu procesu naturalnego wydzielania (zamierania) drzew, mające na celu wzmocnienie rozbudowy koron oraz systemów korzeniowych pozostających drzew, które mają pełnić rolę przyszłego drzewostanu lub cięcia odnowieniowe, których celem jest usunięcie części starych drzew w celu odsłonięcia młodego pokolenia drzew rosnących w lukach lub pod okapem drzewostanu.
Katastrofalne powodzie a zmiany klimatyczne
Badania klimatologiczne dowodzą, że wraz z postępującym globalnym ociepleniem rośnie częstotliwość ekstremalnych zjawisk pogodowych, takich jak burze i intensywne opady deszczu. Jednocześnie, coraz częściej mamy też do czynienia z wydłużonymi i bardziej dolegliwymi ekologicznie okresami suszy (Pijanowski i in. 2022). I chociaż zmiana klimatu ma charakter globalny, to lokalne działania – takie jak gospodarka leśna – mają na celu zapobieganie skutkom ekstremalnych zjawisk meteorologicznych. Należy jednak podkreślić, że obok zmiany klimatu istotny wpływ na retencyjność zlewni ma zmiana użytkowania terenu. Jak pokazują badania Wojkowskiego i in. (2023) w zlewniach południowej Polski wzrost uszczelnienia zlewni kosztem terenów naturalnych jak łąki, zadrzewienia czy lasy prowadzi do utraty zdolności retencyjnych zlewni, wyrażonych poprzez krajobrazowy potencjał hydryczny, w znacznie większym stopniu niż zmiana klimatu. Ponadto przy wysokich opadach deszczu także w zlewniach leśnych może zostać uruchomiano faza spływu powierzchniowego, która jest odpowiedzialna za szybki odpływ wody do koryt rzek i gwałtowne wezbrania (Amatya i in. (2022). Niestety, w przypadku powodzi, która została wywołana przez opad o ekstremalnej intensywności rzędu 400 mm w ciągu 3-4 dni, lasy górskie nie odegrały pierwszoplanowej roli. Retencyjna rola ekosystemów leśnych jest nieoceniona i odgrywają one bardzo ważną rolę w kształtowaniu bilansu wodnego wszystkich zlewni. Jednak w przypadku ekstremalnych zjawisk pogodowych jak opady, które przyniósł niż genueński, konieczne wydają się działania ochronne dotyczące terenów znajdujących się w dole zlewni. Wymagają one przede wszystkim poprawy infrastruktury przeciwpowodziowej terenów zabudowanych. Działania inżynierskie, takie jak budowa odpowiednich systemów retencyjnych, w tym wykorzystujących elementy naturalne, jak zbiorniki wodne, torfowiska czy mokradła, oraz zabezpieczeń hydrotechnicznych ma także znaczenie w takich sytuacjach. Działania podejmowane przez leśników dolnośląskich i wybudowane przez nich obiekty małej retencji w lasach sudeckich o łącznej pojemność około 1 mln m3 wpisują się w proces przygotowania terenów górskich nie tylko na większe opady, ale także okresy suszy (ryc. 2). Niewątpliwie jednak nadal istnieje potencjał zwiększania retencji obszarów leśnych na przykład przez budowę sieci obiektów mikroretencji, które mogą być budowane bez ponoszenia wysokich kosztów, z którymi wiąże się budowa większych obiektów takich jak zbiorniki retencyjne.
Ryc. 2. Retencja w dolnośląskich lasach
Podsumowanie
Lasy mają fundamentalne znaczenie dla funkcjonowania środowiska przyrodniczego i egzystencji człowieka. Coraz większe znaczenie licznych usług ekosystemowych pełnionych przez lasy jest niekwestionowane. Lasy odgrywają także bardzo ważną rolę jako naturalne narzędzie służące zarówno do mitygacji (łagodzenia), jak i adaptacji (dostosowania) do zachodzącej na naszych oczach zmiany klimatu. Potwierdzeniem tej zmiany jest wzrost częstości oraz intensywności ekstremalnych zjawisk pogodowych, takich jak opady nawalne czy susze. Niestety, zdolności retencyjne lasów, choć istotne, nie są w stanie zapobiec skutkom deszczów o intensywności wielokrotnie przekraczającej uznawane za ekstremalne. W takich przypadkach powodzie są skutkiem przede wszystkim ekstremalnych warunków atmosferycznych (czterodniowe opady wywołane niżem genueńskim były największe w historii pomiarów w Centralnej Europie), a także niskiej odporności na powódź terenów leżących w dolnej części kotlin górskich i terenów ze stref zalewowych w obszarach podgórskich.
Leśnicy w tych regionach zmagają się zarówno z problemem suszy, która ma coraz większy wpływ na kondycję drzewostanów, jak i katastrofalnych opadów, do których starają się dostosować rosnące tam lasy. Stąd też kilkudziesięcioletnie działania związane z przebudową zamierających drzewostanów świerkowych, które w RDLP Wrocław zostały już przeprowadzone na dziesiątkach tysięcy hektarów oraz wieloletnie wysiłki związane z budową małej i większej retencji w lasach. Z pewnością bez tych wielu rozsianych po całym obszarze zbiorników wodnych i dotychczasowej przebudowy lasów skala powodzi byłaby jeszcze większa. Przebudowa drzewostanów wymaga wycinania niedostosowanych do siedliska i bardziej podatnych na zamieranie gatunków drzew i zastępowania ich gatunkami lepiej dostosowanymi do zmieniających się warunków wzrostu. Działania te są jednak długotrwałe i wymagają ingerencji w ekosystemy leśne. Ich głównym celem pozostaje jednak zachowanie stabilności lasów górskich i adaptacja do zmiany klimatu, która zapewni ciągłość świadczenia szerokiej gamy usług ekosystemowych. Z tego względu potrzebne jest ich kontynuowanie, co wymaga zrozumienia i akceptacji społecznej.
Autorzy:
Prof. dr hab. inż. Jarosław Socha, Komitet Nauk Leśnych i Technologii Drewna Polskiej Akademii Nauk (KNLiTD PAN), Wydział Leśny Uniwersytetu Rolniczego im. Hugona Kołłątaja w Krakowie
Dr hab. Bogdan Chojnicki, prof. UPP, Komitet ds. Katastrofy Klimatycznej PAN, Wydział Inżynierii Środowiska i Inżynierii Mechanicznej Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu
Prof. dr hab. inż. Andrzej M. Jagodziński, KNLiTD PAN, Instytut Dendrologii PAN w Kórniku
Dr hab. inż. Anna Klamerus-Iwan, prof. URK, Wydział Leśny Uniwersytetu Rolniczego im. Hugona Kołłątaja w Krakowie
Prof. dr hab. inż. Michał Zasada, KNLiTD PAN, Instytut Nauk Leśnych Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie
Dr hab. inż. Andrzej Wałęga, prof. URK, Stowarzyszenie Hydrologów Polskich, Wydział Inżynierii Środowiska i Geodezji Uniwersytetu Rolniczego im. Hugona Kołłątaja w Krakowie
Prof. dr hab. inż. Maciej Skorupski, KNLiTD PAN, Wydział Leśny i Technologii Drewna Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu
Prof. dr hab. inż. arch. Piotr Herbut, Komitet Inżynierii Środowiska Polskiej Akademii Nauk, Wydział Inżynierii Środowiska i Geodezji Uniwersytetu Rolniczego im. Hugona Kołłątaja w Krakowie
Prof. dr hab. inż. Stanisław Drozdowski, KNLiTD PAN, Instytut Nauk Leśnych Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, Instytut Badawczy Leśnictwa w Sękocinie Starym
Dr hab. inż. Zbigniew Karaszewski, KNLiTD PAN, Łukasiewicz Poznański Instytut Technologiczny
Prof. dr hab. inż. Stanisław Małek, KNLiTD PAN, Wydział Leśny Uniwersytetu Rolniczego im. Hugona Kołłątaja w Krakowie
Prof. dr hab. inż. Piotr Mederski, KNLiTD PAN, Wydziału Leśny i Technologii Drewna Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu
Prof. dr hab. inż. Janusz Olejnik, Państwowa Rada Ochrony Środowiska, Wydział Inżynierii Środowiska i Inżynierii Mechanicznej Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu
Dr hab. inż. Jacek M. Pijanowski, prof. URK, Towarzystwo Rozwoju Obszarów Wiejskich, Wydział Inżynierii Środowiska i Geodezji Uniwersytetu Rolniczego im. Hugona Kołłątaja w Krakowie
Dr inż. Luiza Tymińska-Czabańska, Wydział Leśny Uniwersytetu Rolniczego im. Hugona Kołłątaja w Krakowie
Dr hab. Marek Urbaniak, prof. UPP, Wydział Inżynierii Środowiska i Inżynierii Mechanicznej Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu